Witam
Od wczoraj zaczęłam testowanie kremu na rozstępy ,ale nie firmy którą zakładałam ( i o której była mowa w poprzednim poscie) dlaczego? z kilku powodów. Po pierwsze ciężka dostępność kremu w aptece ( na 5 odwiedzonych tylko w jednej był) po drugie cena! no drogie Pani nie twierdzę ,że jakość nie musi kosztować , ale 100 złotych za tubkę??? To chyba trochę lekka przesada (oczywiście moje skromne zdanie) Tak więc postawiłam na promocje tego co nasze POLSKIE i kupiłam krem firmy Ziołolek- LINODERM mama
Powiem tak caną jak na opakowanie 150 ml nie jest wygórowana , ja zapłaciłam 19,90 zł. Balsam zawiera w swoim składzie : masło shea,olej z orzechów makadamia,wąkrota azjatycka,kolagen,pantenol. Dla mnie po składzie juz było wiadomo ,że krem będzie miał właściwości naciągające a zarazem wygładzające i nawilżające a o to chyba chodzi? :)
Więc zaczęłam test i powiem byłam naprawde miłomzaskoczona krem wchłania sie bardzo szybko! nie pozostawia żadnego osadu czy efektu takiej kleistości.Ładnie pachnie nie drażniąco. Skóra jest bardzo delikatna i miła w dotyku (po jakiś 5 minutach od wchłonięcia kremu) Jedynym małym minusem jest,że krem jest w opakowaniu z pompką (wiem ,że taka metoda nie pozwala do końca zurzyć kremu i coś tam napewno zostanie)
Narazie jestem z niego zadowolona a czy przyniesie obiecane efekty? na to chyba muszę jeszcze poczekać :) Ale ogólnie polecam :)
Ja od siebie daję mu :